Czasem zastanawiam się kim był dzisiaj był, gdzie mieszkał i jak pracował.. gdyby nie SMA. Czy jest prawdziwe te narzucające się przypuszczenie, że moje życie było by lepsze..? Jak wygląda szczęście skoro swoje obecne życie na prawdę uważam za dobre. Perspektywa i punkt widzenia – one zmieniają wszystko. Czy tego chcemy czy nie.
Ciekawe na ile mentalnie byłbym inny… inaczej czuł i widział – głupie i dziwne to zarazem… ale cóż złego móc wstać na własne nogi? Nie zmieniło by mnie to przecież w potwora. Pozostaje wiara, że byłbym dalej dobrym człowiekiem, jakim staram się być wszędzie i zawsze i tak jak dziś nie zmienia tego czas i miejsce, tak mam nadzieje, że nie zmienił by stan zdrowia.
Gdyby już na chwile, pojawiła się wiedza… jak to jest iść, poszedł bym na zwyczajny spacer. Tą samą drogą którą spaceruje wózkiem na co dzień…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz