1 grudnia 2009

Związek z kimś chorym

Wiem, że istnieją ludzie którzy kochają kogoś niepełnosprawnego lecz boją się z nim być, boją się przyszłości i realiów życia z kimś takim choć serce wyraźnie mówi: Tak. Może ktoś powie, że to naiwność i, że myśleć trzeba realnie ale niech ten ktoś powie to tym wszystkim co zamiast  sercem, kochać chcieli rozumem…dziś są ludźmi straconych szans, braku odpowiedzi na pytanie „a co jeśli”… realizm może zaprzeczać uczuciom bo gdyby było inaczej, nie było by w nich nic nadzwyczajnego… a jest.
Bycie z kimś niepełnosprawnym to nie jedynie opieka nad nim, to nie tylko ograniczenia choć tak ludzie sądzą. To nie musi być życie po szpitalach i ciągłe zmartwienia. Bardzo często możemy mieć zdrowe dzieci, uprawiać zadowalający seks i pomagać w domowych obowiązkach… wszelkie ograniczenia nie są niczym więcej niż inne ludzkie wady zdrowych partnerów. 
Trzeba po prostu spróbować bo lepiej żałować, że się coś zrobił niż żałować, że się nawet nie spróbowało… kochajcie niepełnosprawnych i dajcie się im kochać, a jeśli coś nie wyjdzie to niech nie przez niepełnosprawność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz