8 maja 2009

15 kwietnia 2005 "Mój pierwszy raz"

Większość osób które mijam na ulicy, jest przekonanym, że jestem po jakims wypadku. W ich umysłach jest nie do przyjęcia sytuacja w której ktoś porusza się na wózku, wygląda „normalnie” a nie jest po wypadku. Wyuczona pseudo grzeczność najczęściej nie pozwala im zapytać się. Natomiast naturalne niedouczenie nie pozwala tego wiedzieć a lenistwo doczytać.
Ludzie tym samym wierzą, że nie jestem zdolny do uprawiania seksu – bardzo się mylą. każdy normalny człowiek ma swój pierwszy raz jednak jak się czasem okazuje, nie tylko ci normalni go mają. Data ten notatki jest datą mojego „pierwszego razu”. Jak było? Szczerze mówiąc myślałem, że będzie lepiej ale źle nie było. Nie zabrakło uczuć, nie zabraklo nastroju a partnerka była dziewicą. 
Z tego wszystkiego najlepszy i najmilszy był wyraz jej twarzy gdy w nią wszedłem. Towarzyszył temu mały uśmiech połączony z grymasem… raczej z uwagi na tolerowany miły wręcz ból gdy dziewczyna staje się kobietą. Obyło się bez krwi. Mile wspominam także fakt iż wszystko było zaplanowane czyli bez prezerwatywy i w dni niepłodne. Pierwszy raz trwał o wiele dłużej niż sądziłem, partnerkę z czasem zaczęło już boleć a ja nie mogłem dojść. Dziś myślę, że to raz, że przez nerwy a dwa, że mimo, iż ją kochałem to nie do końca podniecała mnie fizycznie tak jak powinna. Otyłość, liczne rozstępy i aż nazbyt naturalne piersi – oceniam to dziś obiektywnie ale jak najbardziej niczego nie żałuję, zwłaszcza atmosfery. Tak wyglądał pierwszy stosunek płciowy osoby poruszającej się na wózku z osobą całkowicie zdrową.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz