22 grudnia 2009

Świąteczne podsumowanie

…wstajesz rano, jesteś głodny: jesz… Mija dzień i idziesz spać. Wstajesz rano, znów jesteś głodny: jesz…znów jesz. Dzień za dniem… ostatnio w każdy czas, przed Świętami – mam właśnie takie odczucie. W tym czasie kiedy najeść się można niemal samymi zapachami, myślę o wielu sprawach i wiele chciałbym aby wyglądało inaczej. 
Mam nadzieje, tak… mam ją:
- że mój związek znów odżyje a kryzys tego roku już się nie powtórzy, bo kolejny mnie już złamie;
- że moja kariera potoczy się tak, jak bym chciał i już nie będę się martwił się o przyszłość, ciężko na to pracuje;
- że moje zdrowie już się nie pogorszy, że dni słabości będzie mniej.. nie ważne ile, byle…mniej.

Życzę Wam wszystkim Wesołych, pełnych spokoju i zdrowia.. Świąt Narodzin Boga. Miłości i poczucia bezpieczeństwa. Amen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz