3 lipca 2009

Panie z różami

Nie wiem właściwie co mam o tym myśleć ale odczucia jakie są, takie są…mijają mnie i Nas nad morzem, tak zwane Panie z różami…wolny krok, szczery uśmiech i koszyk pełen róż trzymany przed sobą. Zaczepiają one pary i proponują kupienie swojej kobiecie kwiatka, dowód miłości w cenie od 13 do 20zł. Jednak nie każdą parę jak się okazało, owe różane panie zaczepiają… mnie i Moją dziewczynę mijają nie spoglądają nawet lub uśmiechają się z zakłopotaniem. Czemu? Nie mają Nas za parę? W ich odczuciu najwyżej jesteśmy rodzeństwem… a może przyjaciółmi? Ale czy przyjacielom nie proponują? Czy nawet jeśli to czy nie mogę kupić nawet obcej dziewczynie kwiata? Mogę. Chodzi o cos innego. Stereotypy mylone są z poczuciem grzeczności i niechęci urażenia kogoś przez co efekt jest dokładnie odmienny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz