Większość z moich czytelników to osoby, zdrowe, przynajmniej tak sądzę… wierzę jednak, że mój blog czytają także osoby chore i to do nich dziś, kieruje swojego bloga. Postaram się, napisać Wam chorym na zanik mięśni bądź innym poruszającym się na wózku, parę rad – nie jestem lekarzem i wszystko co Wam polecę, wiem jedynie po sobie.
Mam nadzieje, że pozwoli to chociaż jednej osobie uniknąć moich błędów i poczuć się lepiej a także prowadzić jak najbardziej normalne życie:
- ćwiczcie oddech, każdego wieczoru leżąc w łóżku, wdech nosem aż do bólu, przytrzymanie i wydech ustami, jak najwolniej… to przedłuży nam życie, nie lekceważcie konieczności tego prostego ćwiczenia…proszę Was.
- ćwiczenia fizyczne; nie słuchajcie, że wysiłek pogłębia zanik – tak wierzono kiedyś, opierając się o to, że skoro już nie można pomóc to lepiej nie szkodzić. Bezruch to śmierć fizyczna i psychiczna dla chorych na SMA. Wysiłek z umiarem i wspomaganie w ciała sumplementami: kreatyna + odżywki białkowe + aminokwasy. Każdy dzień zwłoki, zastanowienia… kosztuje, a czasu już nie cofniecie.
- Masturbacja; nie wiem jak jest w przypadku kobiet ale sądzę, że podobnie więc – uprawiajcie ją, nie tyko dla przyjemności jak większość lecz dla zdrowia. Jej brak, powoduje słabnięcie mięśnia odpowiedzialnego za wytrysk. Co za tym idzie i za przyjemność. Może przyda się to Wam nie dziś i nie w nast.miesiącu ale warto nim będzie za późno.
- dieta; pijcie dużo niegazowanej wody mineralnej i zielonej herbaty. Nie mówi Wam to lekarz lecz osoba chora – pamiętajcie. Pijcie dużo soków bez cukru, wymuszajcie w ten sposób częste oddawanie moczu. To konieczne gdy prowadzi się siedzący tryb życia. Nie dopuszczajcie do zaparć – teraz sobie z nimi radzicie, lecz później? Zatem raz jeszcze dużo wody i błonnika.
- każdego dnia, kładźcie się na minimum godzinę, najlepiej na brzuchu lub stronie ciała w którą macie skrzywiony kręgosłup.
- ćwiczcie palce, pisząc na klawiaturze, grając lub robiąc cokolwiek innego byle mięśnie pracowały, z tego samego względy starajcie się sami np. podnosić przedmioty jak szklanka, jeśli pełnej się nie da to połowę bo jak dłonie osłabną to już nic tego nie cofnie.
- nie bójcie się kochać, szukajcie i dajcie tej osobie ile macie…pamiętajcie, że ludzie nie kochają się za umiejętność chodzenia. Nie da rady przewidzieć co będzie, ale lepiej żałować, że się coś zrobiło niż żałować, że się tego nie zrobiło.
- bez kontaktu z osobami zdrowymi, nie mówię o rodzinie – przegracie, musicie poznawać zdrowy świat i nie dać się deptać… jeśli ktoś odepchnie Was na bok, to odepchnie…ale będziecie wiedzieć, że sami mu z drogi nie zeszliście. Wychodźcie do ludzi i nie mówcie o chorobie, nie emanujcie ją… bo to pewna samotność.
- stres; to jest jak rak dla osoby chorej na SMA…unikajcie go, szukajcie hobby i ćwiczeń relaksujących… ja też w to nie wierzyłem, dopóki sam nie odczułem co się dzieje z serem…
- edukacja; nie dajcie sobie wmówić, że się nie przyda… możliwe, ale tego nie wiecie. My z SMA nie mamy czasu na zwłokę.
…pamiętajcie, nie jestem lekarzem… jedynie czuje to co Wy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz